Gdy nasi bohaterowie dotarli do okolicznej wioski nie musieli długo czekać aby kolejne zmartwienia spadły na ich barki. Okazało się, że osada jest dręczona przez bandę goblinów, której herszt zniewolił Wielkanocnego Zajączka...
Witajcie po przerwie!
Tym razem w ramach nadchodzących świąt praca nieco tematyczna😸
Przed wami Wielkanocny zajączek i jego jeździec - Goblin w czapce z kurczaka... (kurczak miał pecha bo goblin był głodny🙀)
Zajączek wykonany z filcu, wypełniony kulką silikonową, w której można by rzec się zakochałem. Bardzo dobrze wypełnia, jest lekka i łatwa do wypychania.
Jeżeli chodzi o różnobarwność uszatego, to ta jest wynikiem niedostatku materiału jaki miałem... Sprzedawca u którego poprzednio się zaopatrzyłem nie miał tego koloru więc trzeba było strzelać gdzie indziej. A ogon był czystą improwizacją 😸
Tym razem zacząłem eksperymentować nieco z dodatkami co możecie dostrzec patrząc na oczy ww. maskotki. "Oczy do zabawek" czyli gotowy produkt o różnych średnicach na zatrzask. Musze przyznać całkiem ciekawy i łatwy sposób na wykonywanie prostych patrzałek pasujących do większości małych maskotek.
Jeżeli zaś chodzi o goblina ten również został wypchany tym samym materiałem i o ile nie ma w nim żadnych dodatków to zacząłem u niego nieco eksperymentować z motoryką kończyn.
Otóż goblin ma zwężenia na łokciach pozwalające mu na całkiem swobodne (choć obustronne) zginanie ramion. Jestem zadowolony z efektu bo dzięki temu doświadczeniu już rodzą się nowe pomysły😺
Poza tym jak na goblina przystało nie odmówiłem sobie szczegółów, które (przynajmniej tak mi się wydaje) pasują do charakterystyki jego rasy - czyli co znalazłem w tym chodzę😸
Pojedyncza rękawica zabrana na zasadzie szamotaniny o łup, buty po ograbionym wieśniaku, miecz z kawałka ostrej blachy... fantazja mnie poniosła...
Ogólnie można by powiedzieć, że poświęcony czas się opłacił, a same efekty cieszą oko. Mamy nadzieję, że wam również spodobały się nasze wielkanocne maskotki 😸
Pracownia Kotołaka życzy wam Wesołych świąt!
Bitwa dobiegła końca, nasi bohaterowie pokonali gobliny, a bezsilny herszt został pozostawiony na pastwę żądnego zemsty zająca...
P.S. Zając ma na szyi goblińskie lejce, żeby mi tu nikt nie łapał wisielczego humoru
Witajcie po przerwie!
Tym razem w ramach nadchodzących świąt praca nieco tematyczna😸
Przed wami Wielkanocny zajączek i jego jeździec - Goblin w czapce z kurczaka... (kurczak miał pecha bo goblin był głodny🙀)
Zajączek wykonany z filcu, wypełniony kulką silikonową, w której można by rzec się zakochałem. Bardzo dobrze wypełnia, jest lekka i łatwa do wypychania.
Jeżeli chodzi o różnobarwność uszatego, to ta jest wynikiem niedostatku materiału jaki miałem... Sprzedawca u którego poprzednio się zaopatrzyłem nie miał tego koloru więc trzeba było strzelać gdzie indziej. A ogon był czystą improwizacją 😸
Tym razem zacząłem eksperymentować nieco z dodatkami co możecie dostrzec patrząc na oczy ww. maskotki. "Oczy do zabawek" czyli gotowy produkt o różnych średnicach na zatrzask. Musze przyznać całkiem ciekawy i łatwy sposób na wykonywanie prostych patrzałek pasujących do większości małych maskotek.
Jeżeli zaś chodzi o goblina ten również został wypchany tym samym materiałem i o ile nie ma w nim żadnych dodatków to zacząłem u niego nieco eksperymentować z motoryką kończyn.
Otóż goblin ma zwężenia na łokciach pozwalające mu na całkiem swobodne (choć obustronne) zginanie ramion. Jestem zadowolony z efektu bo dzięki temu doświadczeniu już rodzą się nowe pomysły😺
Poza tym jak na goblina przystało nie odmówiłem sobie szczegółów, które (przynajmniej tak mi się wydaje) pasują do charakterystyki jego rasy - czyli co znalazłem w tym chodzę😸
Pojedyncza rękawica zabrana na zasadzie szamotaniny o łup, buty po ograbionym wieśniaku, miecz z kawałka ostrej blachy... fantazja mnie poniosła...
Ogólnie można by powiedzieć, że poświęcony czas się opłacił, a same efekty cieszą oko. Mamy nadzieję, że wam również spodobały się nasze wielkanocne maskotki 😸
Pracownia Kotołaka życzy wam Wesołych świąt!
Bitwa dobiegła końca, nasi bohaterowie pokonali gobliny, a bezsilny herszt został pozostawiony na pastwę żądnego zemsty zająca...
P.S. Zając ma na szyi goblińskie lejce, żeby mi tu nikt nie łapał wisielczego humoru
Śliczne postacie nam pokazalas i historia cała wyjatkowa. Pozdrawiam;-)
OdpowiedzUsuńHistoria świetna, a różowy pluszak zadomowił się w moim serduszku :)
OdpowiedzUsuńPomysłowo i ciekawie opisane, a bohaterowie są świetnie wykonani. Sympatię moją wzbudził zajączek. Pogodnych Świąt :)
OdpowiedzUsuńJaki słodki króliczek ♥️ świetna historia !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do Siebie 💋
Zajączek słodki tylko przydałby mu się jakiś wyrazisty nosek jeszcze :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaje trochę można by go zrobić wyraźniej chociaż nie jest to taki problem gdy trzyma się go w rękach. Dzięki za sugestię :)
UsuńMoja córka zachwycona różowym króliczkiem :)
OdpowiedzUsuńSuper króliczek
OdpowiedzUsuńPomysł na goblina jest genialny :D Podziwiam za te detale. Oba pluszaczki super wyszły!
OdpowiedzUsuńZaskakujesz nas swoimi pomysłami na maskotki :). Do tego ciekawa historyjka:).
OdpowiedzUsuńTobie również życzę Wesołych Świąt!:)
Podziwiam! I gratuluje talentu! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńbrilliant story dear i like bunny,best wishes for you..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in pakistan
Goblin podbił moje serce :D
OdpowiedzUsuńŚliczny króliczek!;-)
OdpowiedzUsuńJejku, przeglądam już trochę te blogi i miło wpaść na Twojego, gdzie widzę coś innego, z niewątpliwą pasją i kurdebele, kogo nie urzeknie to pierwsze zdjęcie? :D
OdpowiedzUsuń"Co znalazłem, w tym chodzę" - rozbawiło mnie to. Pozytywne prace i życzę wszystkiego dobrego na święta (i weny do robienia tych cudów!) ☺
świetne maskotki, zwłaszcza goblin
OdpowiedzUsuńnajlepsze jednak jest ich opakowanie w historyjke
Trochę przerażający ten goblin :D Ale całość jest ciekawa. I naprawdę, ja bym sobie nie dała rady z czymś takim.
OdpowiedzUsuńRóżowy królik jest ok. W końcu Duracell pokazał, że te różowe zawsze są najszybsze! Ale trochę mało wyrazisty z twarzy...powinien mieć zdecydowanie więcej uporu na pyszczku! Goblin super, ale strasznie żylasty. Pewnie jest na fit diecie:-))))
OdpowiedzUsuńPewnie byłby bardziej uparty ale nie chcial kusić goblina. Jeszcze by skończył jak kurczak. ;p
UsuńGratulacje! Świetne są :D
OdpowiedzUsuńNo niesamowite! Talent! Ten króliczek jest bardzo uroczy i gdyby nie informacja, że jest z różnych kolorów to ja bym tego nawet nie zauważyła :D no oprócz ogona oczywiście. Rewelacja. Goblin bardzo mnie urzekł, zwłaszcza jego mina :D jest taki zabawny, no postawiłabym go sobie na półeczce :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Fantastyczne! Kocham Gobliny, ale i króliczek wymiata :)
OdpowiedzUsuńDodaję blog do obserwowanych :))
Ale świetne! Królcio rewelka. Też uwielbiam kulkę silikonową, więc to daje jeszcze więcej do świetności maskotki. :D
OdpowiedzUsuńKrólik jest boski!
OdpowiedzUsuńGoblina brałbym w ciemno, minę ma wręcz zabójczą. ;)
OdpowiedzUsuńAle fajne:) Gratuluję wyobraźni i poczucia humoru:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Goblin jest genialny!
OdpowiedzUsuńALe masz talent :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ogonek dodaje zajączkowi charakteru. Ale to goblin jest moim faworytem :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna historia i super postaci. Masz talent! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe zwłaszcza, że okraszone fajną i zachęcającą fabułką. Coś w rodzaju "Zrób to sam", ale na wesoło, kolorowo i fabułkowo.
OdpowiedzUsuńZawsze zazdrościłam wszystkim talentu do wszelkich czynności manualnych. Mi on nie był dany :) Maskotki super, a ogonek zajączka cudny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://niemownie.wordpress.com/
O rany, te maskotki są mega urocze i świetnie wykonane. Historyjka dopełnia wszystkiego:)
OdpowiedzUsuńAle fajny blog :D I maskotki i lekkie pióro i ogólna pomysłowość. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńŚwietne prace. Widać, że masz głowę pełną pomysłów. Bardzo jesteś utalentowana. :) Uściski wielkie przesyłam. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje, ale wciąż identyfikuje się jako facet :P
UsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńMaskotki są naprawdę świetne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog :) Podoba mi się ten przepiękny różowy zajączek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super szyjesz te zabawki!
OdpowiedzUsuńKiedy zaczniesz przyjmować zamówienia?? :)
Pozdrawiam Eva
Pomyslowo :) Slodki zajaczek *_*
OdpowiedzUsuńWow trzeba mieć ogromny talent żeby uszyć takie cudowności ;)
OdpowiedzUsuńGoblin jest mega :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę talentu. W pierwszy momencie nie zauważyłam nawet, że zajączek jest zrobiony z różnych kolorów materiałów. Ogólnie bardzo ładny. Goblin też ma swój urok, a zwłaszcza ta jego czapka z kurczaka, co prawda nie jestem zwolenniczką zabijania zwierząt, ale w takim wydaniu jest ok.
OdpowiedzUsuńFajnie, że do tych maskotek została ułożona historyjka.
Zapraszam także do mnie.
http://akilegna-kib.blogspot.com/2018/04/where-is-this-time.html
A byłam pewna, że ta różnorodność kolorów to specjalnie i dlatego tak ładnie wyszło ;D.
OdpowiedzUsuńBardzo do mnie przemawia wyraz przerażenia na twarzy goblina jeżdżącego na zajączku. Czysta poezja.
Maskotki wyszły świetnie, nie widzę żadnych niedociągnięć (choć co ja tam wiem), więc gratuluję wspaniałego osiągnięcia!
Super historia a efekt jeszcze lepszy, mega maskoty ♥♥
OdpowiedzUsuńZajączek super, ale to goblin skradł moje serce! ♥ Kibicowałam mu przez cały czas, aż tu nikczemny zając zerwał mu czapkę kurczaka z głowy :/ Swoją drogą - genialna czapeczka :)
OdpowiedzUsuńdeterminację Zieleniaka
OdpowiedzUsuńwidać aż na kilometr :D
Ooo matko. Poniosło Was😂
OdpowiedzUsuń