Kapibarę już nie tak dawno przedstawiałam <TUTAJ>
Zwierzątko pojawiające się w wielu memach, filmikach, zdjęciach, kojarzące się z przyjaźnią, dobroczynnością, uprzejmością.
Wspominałam, że stworzyłam też wersję większą i bardziej puchatą. Jedną z tych dwóch kapibar otrzymał mój brat na urodziny w czerwcu. A druga znalazła nawy domek za pośrednictwem Allegro :)
Zainteresowanym mogę wykonać kapibarę dowolnej wielkości, obszytą futerkiem lub prostą jak poprzednia :)
Po inne maskotki zapraszam także na OLX, Vinted, lub Allegro. A na moim drugim blogu dziś bardzo kocio i dziko!
Piękna maskotka. Podziwiam talent twórczy.
OdpowiedzUsuńPiekna chociaż ja nie znam tego zwierzątka, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to mistrzostwo świata !!! Pięknie uszyta zabawka !!! Pozdrawiam serdecznie :)))
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńŚwietne rzemiosło :)
OdpowiedzUsuńKapibara jest super.
OdpowiedzUsuńTwoje maskotki są naprawdę wyjątkowe! Jedne w swoim rodzaju :) Urocza kapibara :)
OdpowiedzUsuńAle cudeńko ;)
OdpowiedzUsuńSą naprawdę urocze :) I to spojrzenie :)
OdpowiedzUsuńWspaniała i urocza ta kapibara❤️
OdpowiedzUsuńŚliczna, w kolorze czekolady.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale uroczo <3
OdpowiedzUsuńMasz talent do takich rzeczy. Urocze maskotki :)
OdpowiedzUsuńTe oczka są niesamowite... Jakby kapibary na Ciebie słodko patrzyły :)
OdpowiedzUsuńŚwietna i bardzo sympatyczna ta kapibara:) Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZielonooka i niebieskooka. ;) Dobra w tym jesteś. ;)
OdpowiedzUsuńAle świetnie wyszło to zwierzątko!😊
OdpowiedzUsuńWow :)
OdpowiedzUsuńMega do przytulania słodycz. :) Na serio, Ty to wykonasz wszystko. Fajnie se wyobrazić, jak tworzysz. Kurde my zarobione kobiety, za dużo pasji mamy, ale nic tylko się nimi cieszyć. Uściski wielgaśne posyła wypompowana baba, czyli ja. ;D
OdpowiedzUsuńAle urocze są te maskotki, cudowne ❤️
OdpowiedzUsuńPiękne maskotki! Zazdroszczę talentu :)
OdpowiedzUsuńAaa! Rewelacyjna kapibara! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńsą przepiękne! masz talent!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna.
OdpowiedzUsuńale słodziaki ;D
OdpowiedzUsuńWow! Świetna jest ta kapibara i ta z poprzedniego postu także. Ostatnio właśnie mój syn tłumaczył mi, że jest takie zwierzątko jak kapibara i jak wygląda i co lubi... :) A tu traf chciał, że natknęłam się na Twojego bloga :) Maskotka jest super :)
OdpowiedzUsuńCudne te stworzonka jak zawsze patrzę z podziwem i zachwytem na Twoje prace, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńNo to teraz masz parkę.
OdpowiedzUsuńGratuluję talentu albo zdolności... albo jednego i drugiego :) Fajne są :) Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńBardzo urocze :)
OdpowiedzUsuńW życiu nie widziałam maskotki kapibary. Jest świetna i taka optymistyczna! Gdyby nie fakt, że moja wnuczka nie bawi się w ogóle maskotkami, to zamówiłabym taką kapibarę (w dzieciństwie zaczytywałam się w książkach Fiedlera i najbardziej chciałam pojechać nad Ukayali :-D)
OdpowiedzUsuń