Cześć Kochani!
Czas ucieka, nawet nie zauważyłam kiedy przyszedł luty. Coraz bliżej do walentynek. Obchodzicie ze swoją drugą połówką? Może samotnie z romantyczną książką, czy filmem, a może po prostu wcale?
Nie tak dawno pokazane myszki wprowadziły nas już w romantyczny klimat. A dziś przychodzę z sówkami, które świetnie się sprawdzą na walentynkowy prezent.
To, że się sprawdzą, to już wiem, bo 6 lat temu (kurcze jaki ten blog stary, dziękuję tym którzy w przeciwieństwie do mnie pamiętali o jego urodzinach xD) mąż podarował mi sowę z filcu. Wtedy jeszcze on prowadził tego bloga, a sówkę znajdziecie tutaj :).
Od tej pory powstało wiele innych sówek wykonanych i przez niego i przeze mnie. Jednak do tych dzisiejszych inspiracją była właśnie ta pierwsza walentynkowa :).
Zdjęcia w śnieżnym klimacie, choć za oknem już łyso. Haha pamiętam, jak je robiłam i podszedł do mnie jakiś pan, pytając, czy karmię ptaszki :D.
Sówki są większe od pierwszej filcowej. Mają 25 cm, takie mini poduszeczki :)
Różowa szybko się zeszła, czerwona jest ciągle na sprzedaż. Mogę wykonać też w dowolnym kolorze nie tylko na walentynki :).
Zapraszam do kontaktu raciezka@gmail.com, lub Facebook.
Czerwoną oraz inne oferty znajdziecie na OLX, Allegro, lub Vinted
A jak ktoś ma dość serduszkowych klimatów zapraszam na mojego drugiego bloga :)
Fajne te sowy z serdecznym spojrzeniem:)
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczna milutka słówka a te seduszkowe oczy ?tylko się zakochać.Walentynek nie obchodzę, za moich młodych lat ich nie było.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPiękne 🦉🦉
OdpowiedzUsuńPrzeurocze są te sóweczki :) Ich oczęta mnie urzekły :)
OdpowiedzUsuńFajne bardzo. super wyglądają te oczy:))) Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUrocze :) myślę, że to świetny prezent nie tylko na Walentynki :)
OdpowiedzUsuńAleż one przeurocze,od razu chcę się do nich przytulić! Serdecznie pozdrawiam 🙂
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńurocze :D
OdpowiedzUsuńFikuśne :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają :)
Matko jakie słodziaki! Piękne :D
OdpowiedzUsuńPrzeurocze! :)
OdpowiedzUsuńMyszy super i sowy też świetne! ;)
OdpowiedzUsuńSowa - mądra głowa 😉 Słodziaki 🙂
OdpowiedzUsuńwalentynkowa sowa?... ależ owszem, czemu nie?... sowie też należy się... sowie nigdy nie boli głowa...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Różowa jest moją ulubioną :)
OdpowiedzUsuńUrocze sówki, Twoje maskotki są po prostu wyjątkowe, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńI to jest oryginalny prezent :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie sóweczki, można się w nich... zakochać <3
OdpowiedzUsuńJa walentynek nie obchodzę, ale te piękne siwy z chęcią bym przygarnęła 😊
OdpowiedzUsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuńHa, ha! Mogłaś odpowiedzieć panu, że owszem, karmisz, ale swoje sówki! :) Cudowne są! W ogóle piękne macie wspólne wspomnienie z taką sową, nie dziwię się, że powstało ich więcej. Udanych walentynek! :)
OdpowiedzUsuńUrocze sówki w idealnych kolorach :)
OdpowiedzUsuńJa świętuję dzień singla, ale sówki są suuuuper :-)
OdpowiedzUsuńThank you for sharing your memories and creativity with us—it's always a delight to hear about the love and joy that people bring into each other's lives, especially during special occasions like Valentine's Day.
OdpowiedzUsuńObie wersje kolorystyczne bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńPiękne sowy :D
OdpowiedzUsuńObie sówki są super. Podobają mi się ich nierówne oczka :).
OdpowiedzUsuńOj tak, czas zdecydowanie szybko leci. Za chwilę już marzec i piękna wiosna :)
OdpowiedzUsuńWalentynki spędziłam z mężem. Spaghetti, wino i film :)
Sówki przepiękne! Sto lat dla bloga! :)
Pozdrawiam cieplutko.
Czas ucieka, wieczność czeka. :)) A tak serio - naprawdę mam wrażenie, że wszystko przyspieszyło, że doba to mało. A sówki - cóż rzec? Po prostu zachwycające i śliczne! Zawsze podziwiam sprawność manualną ludzi, to jest niesamowite, co można zrobić rękoma. Dobrego weekendu!
OdpowiedzUsuńPrzeurocze!
OdpowiedzUsuńabsolutnie jestem zakochana w tej sówce:D
OdpowiedzUsuńO, jakie urocze :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie te sówki :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne sówki, i bardzo ładnie się prezentują ma tle śniegu!
OdpowiedzUsuńCóż, ja walentynek nie mam z kim obchodzić, dlatego podoba mi się, że w Finlandii jest to po prostu dzień przyjaźni, a nie tylko zakochanych. I tego dnia wymieniam się serduszkowymi wiadomościami z moimi fińskimi przyjaciółkami ❤️