Cześć Kochani. Słońce jeszcze czasem przypieka, ale i coraz częstsze deszcze przypominają nam, że kończy się letni czas i zaczyna jesienny. Nie przepadam za tą porą roku, ale lubię niektóre jej uroki, piękne złote liście, kasztany, zupę dyniową, a także Halloween. Dziś pokażę Wam maskotki inspirowane tym świętem i kotkami, które szyłam wcześniej. Tak się złożyło, że koteczki też chciały się zabawić i postanowiły się poprzebierać. Oto co powstało:
Pierwszy kotek duniogłowy Jack-O nic tak nie pasuje do klimatu Halloween jak wycięta dynia. Wycinacie dynie? Kotek chciał wyglądać przerażająco, ale nie potrafił przestać się słodko uśmiechać. Może dzięki temu znalazł nowy domek.
Frankenstein stworzył potwora z ludzkich zwłok i go ożywił. Ten klasyk horroru zainspirował kolejnego kotka. Zombie w jego wykonaniu również jednak wydaje się urocze. Również został adoptowany.
Jeśli nie ożywających trupów to często boimy się duchów. Najprostszym przebraniem na Halloween będzie nałożenie na głowę prześcieradła i tak właśnie postanowił kolejny kotek. Ten również straszy w nowym domku.
Został nam ostatni Hrabia Kotula. Koci wampir przysięga, że to tylko przebranie i zamiast krwi woli pić mleczko. Niestety został sam i ma nadzieję, że znajdzie domek przed kolejnym Halloween.
Ostatni koteczek dostępny od ręki. Pozostałe mogę na zamówienie wykonać ponownie, chętnie też uszyję kotki w jeszcze innych przebraniach.
Zapraszam do przeglądania ofert na OLX, Allegro, lub Vinted a jeśli marzy Wam się oryginalna nietypowa maskotka według własnego pomysłu, zapraszam do kontaktu raciezka@gmail.com, Facebook, Instagram.
Zapraszam również na mojego drugiego książkowego bloga :)
Dziękuję HoriZonic za pomoc przy zdjęciach.
Fajnie i kreatywnie.
OdpowiedzUsuńJaki straszny duszek! Świetne prace.
OdpowiedzUsuń